Te dwie idee starly sie we wtorek w centrum naszego miasta. Dobrze, ze Hanka sie nie ugiela i postanowila ostro stawic czola chamstwu i prymitywizmowi (swoja droga, swietny jezyk z tym obozem odnalezli radni PiS). Oby tak dalej. Z perspektywy czasu moze sie okazac, ze 20 lipca 2009 r. byl przelomowym dniem w historii nowoczesnej Warszawy, wracajacej powoli do normalnosci. I ze dopiero wczoraj skonczyly sie w Warszawie lata 90., tak jak wiek XIX skonczyl sie w Europie dopiero z nastaniem I wojny swiatowej.
PS Dzis brak polskiej czcionki, bo komputer niepolskomowiacy.
Wiek XX w Warszawie się skończy, jak zaczną wywalać handlarzy z łóżek polowych z całego miasta. Z przejścia między dworcem Śródmieście, a metrem Centrum, z okolic stacji metra, spod Hali Mirowskiej, itp. Od tolerowania takich "stoisk" zaczęły się problemy z handlarzami z pl. Defilad.
OdpowiedzUsuńMasz racje, Hrabio_Piotrze, ale mysle, ze to co sie wydarzylo na Placu Defilad, to podwaliny nowego porzadku i wywalania dzikiego handlu z calego miasta. Z drugiej strony - nie moge tego zrobic w komentarzu, ale za chwile pokaze pewna fotke z miasta, ktoremu trudno zarzucic, ze zyje przeszloscia... momencik...
OdpowiedzUsuń